jest to oczywiście jedynie kilka propozycji,nie zawsze pamiętamy o zdjęciach, czasami coś się powtarza lub nie jest na tyle ciekawe żeby się tym chwalić.
1.KREM BROKUŁOWY
zielony, mocno ziołowy i czosnkowy- jedna z lepszych zup. jeśli macie pod ręką kukurydzę to będzie jeszcze lepsza.
ale zanim powstnie- trzeba ugotować wywar- także marchewkę, pietruche i pora wrzucamy do wody wraz z solą, zielem angielskim, listkiem laurowym i tymiankiem- jest dość twardy, także lepiej go trochę pogotować.
kiedy korzenie nieco zmiękną, a wywar zacznie ładnie pachnieć- wrzucamy różyczki brokuła:
potem to już błysk- bierzemy ząbki czosnku, bazylię i oregano, blender i miksujemy na gładki krem. doprawiamy jeśli trzeba (i wrzucamy kukurydzę jeśli mamy). i szmamy :3
2. BROKUŁ Z CUKINIĄ I KIEŁKAMI
tutaj mamy zestaw iście ze snów marysi- dyskont B. wyrzucił dobrą paczkę kiełków- jedynie z lekkim pęknięciem (widocznym na zdjęciu) i przy okazji- brokuła;)
a w lodówce czekała cukinia. więc przystępujemy do działania!
*brokuła dzielimy na różyczki i gotujemy al dente .
*z cukinii wycinamy "makaron" przy pomocy obieraczki do warzyw (jak ktoś nie ma- my znaleźliśmy, to można użyć jednej ze stron tarki -też się uda)
*brokuła dzielimy na różyczki i gotujemy al dente .
*z cukinii wycinamy "makaron" przy pomocy obieraczki do warzyw (jak ktoś nie ma- my znaleźliśmy, to można użyć jednej ze stron tarki -też się uda)
*teraz podsmażamy kiełki aż lekko się zrumienią. dodajemy cukinię, czosnek, sól, pieprz i zioła i mieszamy chwilę. wrzucamy wcześniej ugotowanego brokuła, jeszcze chwilkę podgrzewamy.
**
i wcinamy z kaszą/ makaronem/ czym chcemy (na zdjęciu akurat kasza jaglana, pasowała super, ale kuskus lub makaron byłby do tego wprost idealny)
3. SAŁATKA
Była nie do końca freegańska- część składników dostaliśmy (gdyby wyrzucali groszek czy inne puszki to chyba płakalibyśmy z radości...). Niemniej- był w niej brokuł. a co oprócz niego?
o tym w następnym, zielonym wpisie :D
Nie denerwujcie nas :( My już się poddaliśmy i nie wierzymy, że znajdziemy jakieś źródło "darmowego jedzenia" (oprócz chwastów) w naszej obecnej okolicy. Jednak podczas winobrania w Niemczech mieliśmy super miejscówkę (Norma), gdzie zawsze były jakieś pomidorki (często Bio), bakłażany, cukinie, papryki, pomarańcze...
OdpowiedzUsuńa skąd piszecie? my jeszcze do niedawna nie wierzyliśmy wewrocławskie dyskonty. ale po małych oględzinach już całkiem pewnie zaopatrujemy się nie tylko w rośliny. nawet psa się czasem udaje nakarmic...
Usuńpozdrawiamy i mocno trzymamy kciuki żeby los się do was uśmiechną:)
Bożeeeena... ! Mój kolejny dzień diety warzywno-owocowej. Mam dość :D Dość wszystkich tych owoców i warzyw, które mi wolno! Pech ze nie lubię/ nie umiem kreatywnie gotować ;) Czytam co Wy tu wyprawiacie z tym brokułem, i biegnąc do lodówki nie mogę opanować ślinotoku - działa na wyobraźnie :D JEEEST! Jest i on! w lodóweczce jeden brokułek, z którego jutro zrobię... WASZ namber łan z dzisiejszego posta! :D bez kukurydzy. DZIĘKI! :D
OdpowiedzUsuńJagna, toż to miód na moje uszy- słyszeć, że nasze poczynania skutkują czymś pozytywnym u innych :D / marysia
Usuńdieta warzywno owocowa może być super urozmaicona, nie łam się!
zupa była MEGA! :D DZIĘKI! miała być na 2 dni ale już jej nie ma :] Dla reszty okrasiłam ją jeszcze chrupiącymi kosteczkami z przypieczonego chleba razowego, uprzednio posmarowanego ziołowym masłem czosnkowym ;) mmmmmmmmm
Usuń