Mandarynki wylądowały w słoiku zalane zalewą miodową.
Czego potrzebowaliśmy?
- duuuużo mandarynek (zdobycznych, nie kupujcie tylko po to żeby ryzykować nieudany przetwór)
- trochę wody
- ocet (w naszym przypadku był to ocet jabłkowy z cydru domowej roboty który nie wyszedł)
- goździki (... lepiej nie przyznawać się skąd są, przyjmijmy wersję, że po prostu pojawiły się w szafce)
- imbir (patrz wyżej/ lub znaleźliśmy)
- suszona skórka z mandarynki (były. z poprzednich znalezionych mandarynek)
- no i miód- w tym wypadku prezent gwiazdkowy
Przystępujemy do działania:
Mandarynki obieramy i w całości umieszczamy w wyparzonych słoikach. Składniki zalewy należy zagotować - wody tyle, aby wystarczyło na każdy słoik (każdy może mieć inną pojemność/ilość słoików), w naszym przypadku było to coś ok. litra i tę ilość wody daliśmy 4 łyżki octu i z pięć porządnych łyżek miodu- musi być wyczuwalny. Imbir, goździki i skórka- wg. osobistych upodobań.
Gorącą zalewą zalać mandarynki, porządnie zakręcić, postawić do góry dnem na parę godzin. i gotowe :)
za parę tygodni przetestujemy efekt tego co widać na zdjęciu:
Zdecydowanie wypróbuję :) Świetny pomysł, blog dodaję do ulubionych :) Owocnego gotowania!!!!
OdpowiedzUsuńPamiętam ten "cydr domowej roboty" : D Dajcie znać jakie to to jest w smaku ;)
OdpowiedzUsuńWitam.
OdpowiedzUsuńPytam po czasie jak wyszły mandarynki, przeszły kontrolę jakości?
Będę wdzięczna za info bo sama zamierzam się za nie wziąść.